Hafciarskie zakupy - Rukodelniy Sunduchok (Ukraina)

Cześć!

W końcu, po wielu dniach oczekiwania, nadeszła moja wymarzona paczka z Ukrainy!

Dlaczego była ona dla mnie tak ważna? Ponieważ udało mi się kupić materiały, których nie da się dostać w żadnej polskiej pasmanterii (sprawdziłam!). A teraz do meritum – co udało mi się zamówić:

- Tkaninę Anchor Evenweave 25ct – bardzo ciężko jest ją dostać nie tylko w Polsce. Produkowana w Niemczech 100% bawełna, trochę sztywniejsza niż dostępna u nas Lugana, ale jednak delikatniejsza niż zwykła Aida, dzięki czemu nie wygniata się tak bardzo a rozłożona na płaskiej powierzchni po czasie wraca do swojego kształtu.

- Tkaninę Übelhör Eva 28ct – Austriacka marka Übelhör produkuje tkaniny idealne do haftu krzyżykowego - 50% bawełny, 35% wiskozy i 15% lnu nadaje materiałowi zarówno miękkości i elastyczności i jednocześnie lekko go usztywnia. Tkanina w splocie podobna jest do lnu, jednak rzędy są niezwykle równe, dzięki czemu wyszywa się na niej z łatwością. Polecam każdemu kto dopiero zaczyna swoją przygodę ze stawianiem krzyżyków na lnie.

- Trzy numery czasopisma "Все о рукоделии" zawierające przepiękne wzory na Wielkanoc i nie tylko. W gazetkach tych można znaleźć porady dotyczące haftu krzyżykowego, haft płaskiego, haftu koralikami, szydełkowania, szycia oraz robienia na drutach, czyli tak jak w tytule - wszystkie rodzaje nitkowego rękodzieła. Już wybrałam sobie jeden z Wielkanocnych wzorów i zamierzam na nim testować mulinę Anchor, więc jej recenzja pewnie niebawem się pojawi. Gazetki naprawdę warte uwagi, nie tylko dla osób czytających po rosyjsku – w końcu wzory haftu są w naszym uniwersalnym języku ;)

- Mulinę „PNK Kirova” (opakowanie 15 szt) – druga najpopularniejsza marka muliny wśród hafciarek z Ukrainy i Rosji. Produkowana w Sankt Petersburgu zawiera w swojej palecie 495 kolorów i sprzedawana jest w motkach 10m (do 2014r. w 20m!). W dotyku nie jest tak miękka jak DMC, bardziej przypomina Anchor lub Ariadnę. Jestem jej bardzo ciekawa, gdyż za jeden motek zapłacimy ok 18RUB (0,97zł!) więc teoretycznie można ją uznać za mulinę z niskiej półki cenowej, jednak na pierwszy rzut oka nie ustępuje swoją jakością mulinom bardziej znanych producentów

- Mulinę GAMMA (opakowanie 50 szt) – każdy zajmujący się rękodziełem przynajmniej raz słyszał o tej mulinie, widział wzory w jej rozpisce lub zdjęcie na Instagramie. W Rosji popularna bardziej niż DMC i nie ma co się temu dziwić – paleta Gamma zawiera 675 kolorów (dla przypomnienia DMC to 447 kolorów) i ciągle dodają nowe! Produkowana z wysokiej klasy egipskiej bawełny dostępna jest w 8m motkach. Cenowo wygląda jeszcze taniej niż mulina PNK, za jeden motek zapłacimy ok 14RUB co daje 0,76zł.

Do muliny GAMMA zamówiłam również kartę kolorów dzięki czemu będę w stanie zrobić dla Was tabele z zamiennikami na Ariadnę i DMC – wiele pięknych wzorów dostępnych jest wyłącznie w tej rozpisce, więc mam nadzieje, że taki konwerter się przyda.

- Grime Guard – w wolnym tłumaczeniu brzmi bardzo zabawnie „Strażnik Brudu”. Jest to rzecz bardzo popularna zarówno na wschodzie, jak i zachodzie Polski, nas jednak w jakiś sposób omija. Grime Guard to nic innego niż kawałek dobrej gatunkowo bawełnianej tkaniny na gumce, którą zakłada się na ramkę lub tamborek zapobiegając brudzeniu się krawędzi tkaniny. Grime Guard może służyć także jako miejsce, w którym ukryjemy nadmiar materiału przeszkadzający nam w swobodnym wyszywaniu. Bardzo polecam sobie coś takiego kupić, albo uszyć, jeśli ktoś potrafi.

- Krosno ARABESKA – oryginalne, pochodzące prosto z fabryki na Ukrainie, spełnienie moich cichych marzeń. Wykonane bardzo dokładnie z drewna bukowego, idealne do wszywania na kanapie lub fotelu. W moim mieszkaniu nie mam miejsca na postawienie dużego krosna hafciarskiego, nie wyszywam też tak dużych obrazów, więc Arabeska jest dla mnie (i każdego w podobnej sytuacji) najlepszym wyjściem. Jakiekolwiek polskie odpowiedniki rzemieślnicze nie dość, że są dużo droższe niż oryginalny produkt są także gorzej wykonane i po prostu… brzydkie - zawsze odrzuca mnie ta podstawa (niby walizka, w której można krosno schować), która wygląda jak przerobiona torba na laptopa. W przypadku krosna nie ma co się decydować na zamienniki. Sklepy na Ukrainie posiadają szeroki wybór produktów i naprawdę warto przemyśleć zakup, gdyż dobrej jakości krosno może nam służyć latami.

Wszystko to zakupiłam na stronie https://rukodelniy-sunduchok.com.ua . Sklep zlokalizowany jest w miejscowości Dniepr na Ukrainie. Na ich stronie nie ma opcji wysyłki za granicę, jednak krótka wymiana maili z przemiłą właścicielką załatwiła sprawę. Jedyne czego potrzebujecie to język angielski (lub oczywiście rosyjski), przeglądarka, która umożliwi Wam tłumaczenie strony i wyświetlanych na niej produktów z języka Ukraińskiego na polski, oraz aplikacji na telefon do przelewów międzynarodowych (WesternUnion, PayPal itp.). Ceny na sklepie podawane są w hrywnach ukraińskich i w porównaniu do polskiego rynku pasmanteryjnego śmiesznie niskie. Najwięcej zapłacicie oczywiście za dostawę do polski i -nie ma co ukrywać – na przesyłkę będziecie czekać długo (moja paczka przeszła aż trzy kontrole celne) jednak uwierzcie mi, że warto czekać.

Od dawna szukałam sklepu, w którym mogłabym zaopatrzyć się w powyższe produkty, niestety żadna polska pasmanteria nie ma w swojej ofercie żadnego z nich. Na pewno jeszcze nie raz odwiedzę „Рукодельный сундучок” i zamówię kolejne materiały, a i Was szczerze do tego zachęcam!

Ja wracam do wyszywania - do zobaczenia!